Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi AdAmUsO z miasteczka Katowice. Mam przejechane 66677.37 kilometrów w tym 12733.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.57 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy AdAmUsO.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2013

Dystans całkowity:1069.17 km (w terenie 574.00 km; 53.69%)
Czas w ruchu:52:34
Średnia prędkość:21.04 km/h
Maksymalna prędkość:62.00 km/h
Suma podjazdów:13405 m
Maks. tętno maksymalne:173 (96 %)
Maks. tętno średnie:153 (85 %)
Suma kalorii:30119 kcal
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:44.55 km i 2h 06m
Więcej statystyk
  • DST 80.60km
  • Teren 55.00km
  • Czas 05:16
  • VAVG 15.30km/h
  • VMAX 59.80km/h
  • HRmax 159 ( 88%)
  • HRavg 141 ( 78%)
  • Kalorie 4991kcal
  • Podjazdy 2300m
  • Sprzęt taczkens
  • Aktywność Jazda na rowerze

Beskidy MTB Trophy 2013 - etap 2 - Rysianka

Piątek, 31 maja 2013 · dodano: 03.06.2013 | Komentarze 0



official time 05:30:24
open 73/385
M3 23/158
DNF 10
DSQ 6
B-1 4

  • DST 66.80km
  • Teren 60.00km
  • Czas 03:54
  • VAVG 17.13km/h
  • VMAX 58.20km/h
  • HRmax 168 ( 93%)
  • HRavg 152 ( 84%)
  • Kalorie 4169kcal
  • Podjazdy 1942m
  • Sprzęt taczkens
  • Aktywność Jazda na rowerze

Beskidy MTB Trophy 2013 - etap 1 - Czantoria

Czwartek, 30 maja 2013 · dodano: 05.06.2013 | Komentarze 3

No i się zaczęło :]

Moja ulubiona pogoda na ściganie ... mokro, chłodno i lekko technicznie :)
Po udanym występie w 2012r ;) w nagrodę, zostałem rozstawiony w sektorze, miło, z przodu nieco bezpieczniej niż z tyłu.
Ruszamy o 10:00 pierwsza górka tego dnia, Stożek, pierwszy poważniejszy testy łydy po BPS, sam jestem ciekaw.
Jedzie się zdumiewająco dobrze, z początku trzymam się miejsca w grupie, w której udało się wjechać w teren, ale nosi mnie, noga podaje więc korzystam z lepszej dyspozycji dnia i zaczynam wyprzedzać "prosów" :P
Wyprzedziłem kilku zawodników aż dojechałem do Mirka Boryckiego, co prawda jechał na treningówce 26" ale i tak byłem w szoku że dał się dojechać :) baaa nawet dał się objechać ... co prawda trwało to tylko kilka minut ale zawsze jest jakaś radocha dla mnie ;P (odjechał mi na podjazdowych szutrach na których już się opamiętałem i jechałem swoje)
Na pierwszym technicznym zjeździe lekko peniam bo spory tłok i puszczam przodem kilku zawodników, zjeżdżam całość badając oponki ... jestem bardzo zadowolony z tego testu.
Zjazd z małego Stożka (chyba) bardzo niebezpieczny, szuter, spore prędkości, jakaś głęboka, niezbyt dobrze oznakowana, przecinka, w którą zawodnik przede mną wbija się całym impetem i wylata przez kierownik, groźnie wyglądało ale chyba dobrze się skoczyło. Mnie udało się bezpiecznie przez to kicnąć ale nie wiem co by było, gdybym wtedy jechał z przodu, aż strach pomyśleć.
Nie ma czasu na myślenie, trzeba napierać, kolarstwo to niebezpieczny sport, wypadki się zdarzają, nie można się bać ale, trzeba być rozsądnym. Tak właśnie zamierzałem przejechać to Trophy, czujnie i rozsądnie.



Traska usiana śliskimi singielkami, które sprawiały sporo frajdy, oponki dawały trakcję więc podnosiłem driftowego skila, który okazał się przydatny na kolejnych etapach. Poziom techniczny okazał się jednak zbyt niski, na śliski drewniany mostek, gdzie solidnie przyglebiłem, na szczęście bez konsekwencji (mostek był tak zdradliwy że wśród 9 startujących osozowców, większość tam leżała)
Dogoniłem nawet Marcina Piecucha i Darka Mirosława, pochwaliłem się przed nimi ;P że trafiłem z formą na Trophy, skoro dogoniłem takich wymiataczy jak oni, popatrzyli na mnie z politowaniem, okazało się jednak, że to nie ja mam świetną formę, tylko Darek ma chwilowe problemy ;)
Marcin robił co mógł żeby zmotywować kolegę, nawet mu groził, że jak natychmiast nie weźmie guarany to mu ją osobiści wsadzi w d... yyy wolałem się czem prędzej oddalić, odjechałem kilka metrów i keta mi spadła za blata, grzecznie chłopaków przepuściłem, naprawiłem napęd i pojechałem w bezpieczniej odległości za nimi ;)
Perswazje Marcina musiały być bardzo skuteczne bo pojechali jak dziki na asfalcie, nie byłem w stanie taczkensem ich dogonić, a może nie chciałem ? ;P
Więcej przygód nie pamiętam, no końcu było parę kilosów asfaltu więc zapiąłem łydę, myknąłem paru gości i zziajany wpadłem na kreskę ;) niewielka ilość bikerów wskazywała że pojechałem dobrze, makaron smakował wyśmienicie, wypiłem darmową kawkę i z Jackiem pojechaliśmy na kwaterę, ogarnąć się do kolejnego etapu..




official time 03:54:59
open 48/424
M3 15/173
DNF 3

...

relka się kiedyś napisze ... teraz trzeba taczkę ogarnąć ;) a jest co robić ;P

  • DST 15.36km
  • Czas 00:33
  • VAVG 27.93km/h
  • Sprzęt taczkens
  • Aktywność Jazda na rowerze

reg

Środa, 29 maja 2013 · dodano: 03.06.2013 | Komentarze 0

Kategoria góral, home-job-home


  • DST 15.68km
  • Czas 00:37
  • VAVG 25.43km/h
  • Sprzęt "S"kładak drogowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

reg- do T. zrealizować kupon na niezbędniki do Trophy ;)

Wtorek, 28 maja 2013 · dodano: 29.05.2013 | Komentarze 0

Kategoria home-job-home, góral


  • DST 11.52km
  • Czas 00:33
  • VAVG 20.95km/h
  • Sprzęt "S"kładak MTB
  • Aktywność Jazda na rowerze

reg

Poniedziałek, 27 maja 2013 · dodano: 29.05.2013 | Komentarze 0

Kategoria home-job-home, góral


  • DST 126.80km
  • Teren 100.00km
  • Czas 05:11
  • VAVG 24.46km/h
  • HRmax 139 ( 77%)
  • HRavg 109 ( 60%)
  • Kalorie 3109kcal
  • Podjazdy 604m
  • Sprzęt "S"kładak MTB
  • Aktywność Jazda na rowerze

WT 5h - BPS cz.3

Niedziela, 26 maja 2013 · dodano: 26.05.2013 | Komentarze 0

nudzeee się ... objechałem wszystko, co było do objechania ;) trening zaliczony

+10pkt. do "zajebiście twardej psychy" dodane ;)

teraz leżę i pachnę, do czwartku ;)
Kategoria góral


  • DST 61.50km
  • Teren 58.00km
  • Czas 04:18
  • VAVG 14.30km/h
  • HRmax 169 ( 93%)
  • HRavg 150 ( 83%)
  • Kalorie 4658kcal
  • Podjazdy 2110m
  • Sprzęt taczkens
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powerade Volvo MTB Marathon - Krynica Zdrój 2013 - BPS cz.2

Sobota, 25 maja 2013 · dodano: 26.05.2013 | Komentarze 8

super ;) wpis mi wyjebało ... zostaje telegraficzny skrót ;P
nie byłem w stanie samotnie ogarnąć bps'a przed MTB Trophy, więc jedynym rozsądnym wyjściem było pojechać do Krynicy.
Nigdy nie jechałem w tak kameralnej imprezie u GG ;)
Pesymistycznie podszedłem do kwestii pogody i ubioru ... jedynym wytłumaczeniem był fakt że przyjechałem do Krynicy z nastawieniem na trening a nie na wyścig.
Zagotowałem się na pierwszym podjeździe,tętno w kosmosie, dwa buffy na szyi, zimowe rękawice, craft pro zero, bluza z długim rękawem + kurta przeciw deszczówka i na dobicie, jebane neopreny na buty :P ... o jeee, w takiej konfiguracji to trening był super ! ;P
Pod koniec pierwszego zjazdu wypiął mnie się spd ale utrzymałem się w siodle.
Żadnych przygód więcej nie było, jedynym problemem, były neopreny na trzewikach.
Czułem się jakbym jechał w ołowianych butach, męczyłem się tak do trzeciego bufetu, jak zdjąłem to badziewie to odżyłem, jakby ktoś mi kajdany z nóg ściągnął ;) na koniec słonko wyszło i chciało mnie sfajczyć ale jakoś dojechałem do mety.

Jestem bardzo zadowolony z opon speca ground control, nie wiem czy jest to kwestia 29" czy bieżnik daje radę, ale nie żałuję, że zdecydowałem się w zmian za capitany.

fotencje






tak wygląda zadowolony człowiek po ogarnięciu kolejnego dnia bps'a przed mtb trophy :P


pikaczu

time 04:20:25.5
open 16/50 | M3 3/11 :P

  • DST 6.25km
  • Czas 00:15
  • VAVG 25.00km/h
  • Sprzęt taczkens
  • Aktywność Jazda na rowerze

reg

Piątek, 24 maja 2013 · dodano: 26.05.2013 | Komentarze 0

Kategoria góral, home-job-home


  • DST 11.56km
  • Czas 00:32
  • VAVG 21.68km/h
  • Sprzęt "S"kładak bujak
  • Aktywność Jazda na rowerze

reg

Czwartek, 23 maja 2013 · dodano: 26.05.2013 | Komentarze 0

Kategoria góral, home-job-home


  • DST 117.80km
  • Teren 80.00km
  • Czas 04:38
  • VAVG 25.42km/h
  • HRmax 162 ( 90%)
  • HRavg 109 ( 60%)
  • Kalorie 2789kcal
  • Podjazdy 412m
  • Sprzęt "S"kładak MTB
  • Aktywność Jazda na rowerze

BPS nr1 - dzień pełen wrażeń ;)

Środa, 22 maja 2013 · dodano: 22.05.2013 | Komentarze 7

wybraliśmy się z Arturem na przyjemny tlenik w kierunku Pszczyny, tętno leżało ale noga ładnie kręciła, nie bylibyśmy sobą gdybyśmy nie pojechali nową trasą, no i się zaczęło ...
przedzieranie się przez bagna, krzaczory i inne pokrzywy, po ścieżkach które prowadziły donikąd. Artur w Wyrach łapie kapcia z tyłu, atakuje nas rozszalałe stado komarów ;P walczyliśmy zaciekle żeby kolo napompować moją pompką, z komarami także.
Jakoś się udało i dojechaliśmy do Piasku ... tam nawrotka i śmigamy na Kobiór, tym razem ja łapie pane :( zaś komary, zaś pompowanie zjebaną pompką ... udaje się nabić jakieś 1.5bara ... rozdupcam przedni hampel, seger puszcza, chyba go źle wsadziłem jak grzebałem kiedyś w tych hamplach.
Noc się zbliża, zaczyna pizgać, czarne chmury na horyzoncie, lampek brak, żarty się skończyły ... zapierdalamy jak dziki, możliwie najkrótszą trasą do Kato, deszczyk mnie łapie przy wjeździe do WPKiW, w domu melduję się o 21:52 ... ale trening odjebany.

stat4u