Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi AdAmUsO z miasteczka Katowice. Mam przejechane 66677.37 kilometrów w tym 12733.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.57 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy AdAmUsO.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 58.11km
  • Teren 30.00km
  • Czas 04:45
  • VAVG 12.23km/h
  • VMAX 64.58km/h
  • HRavg 132 ( 70%)
  • Kalorie 3522kcal
  • Sprzęt "S"kładak MTB
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wypadzik do Beskidu Sądeckiego

Środa, 19 sierpnia 2009 · dodano: 20.08.2009 | Komentarze 1

czyli Pasmo Radziejowej troszkę oblookane :)
Myślałem o tej wycieczce już od jakiegoś czasu, skoro mam wakacje i chęci, przyszła pora na realizację planu. Pobudka o 4:00, 15min. czas na zajawkę gdzie jestem i co tu robię, po 3h snu dziwne uczucie, nie jestem przyzwyczajony do wstawania w środku nocy ;) Olo podjeżdża furaczem parę minut po 5, pakujemy rowery i jazda w kierunku Nowego Sącza. Po paru godzinach dojeżdżamy do celu, w Gołkowicach robimy zakupy i jedziemy na Gaboń. Początkowo zostawiamy furacze w zatoczce przy przystanku autobusowym,jak się okazało 300m dalej jest parking więc przestawiamy autka.

test bika przed śmiganiem © adamuso

Tablica na parkingu © adamuso

sprzęt gotowy © adamuso


przygodę czas zacząć... © adamuso

Na podbój Przehyby start 10:27, przy schronisku melduję się o 11:11 (Olo kilkanaście sekund po mnie) ... 44 minuty najlepszego asflatowego podjazdu jakim jechałem, szkoda że tak krótko. Spokój, cisza, elegancka nawierzchnia, super widoczki, uphill jest piękny :)
schronisko na Przehybie © adamuso

panorama kotliny sądeckiej z dodatkiem ;) © adamuso

uhahany na Przehybie ... no co ? fajnie jest :) © adamuso

widoczki i tak są super ... jak na taką pogodę © adamuso

nadajnik na Przehybie © adamuso

Kupuję mapę w schronisku, tereny dla nas rowerowo dziewicze więc liczymy na miłą niespodziankę ;) odliczamy czas i "strzelamy" w zielony szlak na Szczawnicę ...ajjjjjajjjaajjjjjjj pudło ;) na początku fajnie się jedzie a po chwili... zarośnięty singiel ... nawet z buta tam nie chadzają ;)
zarośnięty singiel, zielony szlak z Przehyby © adamuso

na zielonym szlaku © adamuso

W końcu docieramy do przecinki, olewamy green route i śmigamy szutrem w dół ... docieramy do rozjazdu z oznaczeniem z maratonu powerade (według mapy maratonu 15-sty km trasy)
jak masz dobry wzrok, dojrzysz tatry ;P © adamuso

jedziemy do rozjazdu i wspinamy się czerwonym szlakiem narciarskim w górę ... jak się okazuje docieramy po raz drugi na Przehybę ;P w sumie nie głupie to było :) Olo w schronisku uzupełnia płyny, ja strzelam drugi raz w mapę ... tym razem trafiam w niebieski na Rytro ... traska fajna ale miejscami włącza się ogranicznik (walenie kaskiem o kamcory na zjeździe z Baraniej zostają w pamięci) więc miejscami grzecznie sprowadzamy rowerki, i tak parę razy nas poniosło, ale fartownie obyło się bez upadku i kontuzji :) kończymy traskę i śmigamy na Rytro
to coś pomiędzy domkami to ruiny zamku w Rytrze :/może nie widać ale tam są ;) © adamuso

jedziemy trasą 82 w kierunku Starego Sącza, na odcinku paru km mam dwie ciśnienogenne sytuacje z blaszakami (raz centymetry od łokcia lusterko i raz prawie na masce jakiegoś zdezelowanego furacza, na czeskich blachach) bez zastanowienia odbijam na Moszczenice, przy kościele odbijamy w lewo i docieramy do żółtego szlaku, znowu fajnie się jedzie, cały czas górki nie ma nudy ;) docieramy do Wyśnie Domy i jedziemy na Skrudzinę ...gdzie na odcinku kilkudziesięciu metrów na budziku prawie 65km/h, co by było gdybym puścił hamulce? ;) w Skrudznie w lewo i kierunek na parking ... przy aucie puchy więc jadę dalej na Przehybe przejąć moje kobitki (z buta przeszły w górę i dół Przehybe) spotykam je przed 6 punktem podjazdu
dopadłem je przed 6 pkt. podjazdu na Przehybe © adamuso

gdybym miał więcej czasu podjechałbym jeszcze raz na szczyt :[ a tak ... powrót do furacza i kierunek domek.

Wypad co najmniej na 2 dni ... został niedosyt ... bardziej mnie zmęczyło siedzenie w furaczu niż śmiganie po górkach :/ jednak to trochę daleko jak na jeden dzień ... ale wrócę tam na pewno, bardzo udany wypadzik :)

ps. jeszcze parę fotek

gdzie strumyk płynie z wolna ... ;) © adamuso

znaczki © adamuso

jak widać © adamuso

przy schronisku na Przehybie © adamuso
Kategoria góral, z ziomami



Komentarze
wolfik
| 19:40 niedziela, 30 sierpnia 2009 | linkuj Fajna wycieczka, uphill zdecydowanie jest piękny:)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa atorz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

stat4u