Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi AdAmUsO z miasteczka Katowice. Mam przejechane 66677.37 kilometrów w tym 12733.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.57 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy AdAmUsO.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

góral

Dystans całkowity:53506.96 km (w terenie 11829.50 km; 22.11%)
Czas w ruchu:2558:52
Średnia prędkość:21.30 km/h
Maksymalna prędkość:75.28 km/h
Suma podjazdów:230161 m
Maks. tętno maksymalne:195 (104 %)
Maks. tętno średnie:169 (93 %)
Suma kalorii:808288 kcal
Liczba aktywności:1467
Średnio na aktywność:37.13 km i 1h 44m
Więcej statystyk
  • DST 62.20km
  • Teren 55.00km
  • Czas 04:59
  • VAVG 12.48km/h
  • HRmax 169 ( 93%)
  • HRavg 148 ( 82%)
  • Kalorie 4525kcal
  • Podjazdy 2376m
  • Sprzęt "S"kładak bujak
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powerade Garmin MTB Marathon - Zawoja 2012

Sobota, 1 września 2012 · dodano: 06.09.2012 | Komentarze 1

no to sobie wykrakałem ;P

Nareszcie temperatura idealna dla mnie :) samopoczucie przed startem doskonałe...to nie mogło się dobrze skończyć :P

Start w lekkim deszczu, przyjemnie, tętno dość wysoko ale odczuwalność wysiłku niska, to mógł być mój dzień...

Pierwszy podjazd poszedł dość sprawnie, wjechałem troszkę wyżej w peletonie niż zazwyczaj ... skończyło się szybciej niż się zaczęło, na 7.5km wjeżdżam pomiędzy kamienie i rozcinam bok tylnej opony. Nie ma bata żeby to mleczko uszczelniło, pechulec, staję z boku trasy i oceniam sytuację. Rozcięcie na 1cm, dętkacza w zapasie mam, łatka do opony też gdzieś się wala w plecaku, biorę się za wymiankę. Wentyl udaje się łatwo wykręcić, wylewam resztę uszczelniacza i wyciągam łątkę do opony, tz. to co z niej zostało, po wożeniu przez dwa sezony w plecaku, części klejąco-uszczelniającej nie stwierdziłem ;) zostałem z kawałkiem materiału, który, na szczęście, wyglądał dość solidnie.
W środku opony sajgon, wszystko oblepione zaschniętym uszczelniaczem, wkładam dętkacza i prowizoryczną łatkę, składam w całość i pompuje. Okazało się że łatka się przesunęła i musiałem rozebrać to jeszcze raz. Zaczyna być pustawo na trasie, mijają mnie ostatni zawodnicy a ja dalej w czarnym lesie, dosłownie i w przenośni ;)
W końcu udało się z tym jakoś uporać, pozostało napompować Capitana o szerokości 2.2 co moją pompką, jest sporym wyzwaniem. Wbiłem na oko 3-3.5 bara, teraz ważniejsza była wytrzymałość niż komfort, drugiego dętkacza nie miałem, w takich warunkach zakleić łatką dziurę, mogło okazać się niewykonalne. Balon z boku nie wylazł, jest dobrze. Zbieram wszystkie graty, gdy wsiadam na bika mija mnie prawdopodobnie ostatni zawodnik z giga, pięknie kurwa.
Najważniejsze że jadę, powietrze trochę ze mnie zeszło, razem z tym z opony ale mam zamiar jeszcze powalczyć. Po kilku minutach zaczynam doganiać zawodników, na technicznym zjeździe muszę trochę odczekać na swoją kolej, zaczyna mocniej padać, wyskakuje w końcu na szuter i jadę swoje. Do kolejnego podjazdu mijam ze 4 osoby, ścianka stroma więc nawet nie próbuję rzeźbić, tylko walę z buta.
No i się zaczęło łazikowanie :( sztajfy strome, młynek zaciąga, pozostaje powalczyć ze średniej tarczy.
Jakoś dokulałem się do drugiego bufetu.



Po nim był fragment którego nie znałem z objazdu, kolejny wypych.
Zaczęły mnie boleć kolana od tego łażenia, za sztywne te buciory do chodzenia, do tego dołączył ból pleców i do kompletu odezwał się bark. Byle do przodu.
Na trzecim bufecie, wziąłem dwa żele, jednego od razu zarzuciłem, a po 10 minutach pierwszy kryzys ;) coś te darmoszki mi nie służą.
Od tego momentu był już dramat, ledwo co szedłem, mało co jechałem. Na gliniastych zjazdach kapica, trochę potańcowałem i wymiękłem co by nie przyglebić, jedyne co mnie ratowało to kilka tych kamienistych ale tam też nie poszalałem bo niewiele widziałem :]
Bez przygód, po 05:41:03 melduję się na mecie, 48 miejsce open i 18 M3 ... na tyle mnie było stać w tym dniu, na tej trasie. Za to chłopaki z teamu pojechali super i nazbierali sporo punktów do generalki :] może mój pech tak działa? jak tak to ma wyglądać, to mogę laćki łapać na każdych zawodach ;P



Rower po zawodach opłukałem w rzece, zajrzałem do niego w poniedziałek, z początku nie wyglądało to źle ale po szczegółowych oględzinach była tragedia. Naprostowanie sytuacji zajęło mi jakieś 10h grzebania przy sprzęcie. Niczego nie żałuję ale trasy w Zawoi nie będę miło wspominał.

Walczymy dalej! :)

  • DST 26.90km
  • Czas 00:55
  • VAVG 29.35km/h
  • Sprzęt "S"kładak bujak
  • Aktywność Jazda na rowerze

wprowadzenie do wyścigu

Piątek, 31 sierpnia 2012 · dodano: 06.09.2012 | Komentarze 0



  • DST 10.94km
  • Czas 00:31
  • VAVG 21.17km/h
  • Sprzęt "S"kładak bujak
  • Aktywność Jazda na rowerze

reg

Czwartek, 30 sierpnia 2012 · dodano: 06.09.2012 | Komentarze 0

Kategoria góral, home-job-home


  • DST 11.05km
  • Czas 00:36
  • VAVG 18.42km/h
  • Sprzęt "S"kładak MTB
  • Aktywność Jazda na rowerze

reg

Środa, 29 sierpnia 2012 · dodano: 06.09.2012 | Komentarze 0

Kategoria góral, home-job-home


  • DST 79.40km
  • Teren 50.00km
  • Czas 03:29
  • VAVG 22.79km/h
  • HRmax 160 ( 88%)
  • HRavg 108 ( 60%)
  • Kalorie 1978kcal
  • Podjazdy 610m
  • Sprzęt "S"kładak MTB
  • Aktywność Jazda na rowerze

miszmasz - nisko pikało dzisiaj, zmarzłem :(

Wtorek, 28 sierpnia 2012 · dodano: 28.08.2012 | Komentarze 0

Kategoria góral, home-job-home


  • DST 10.75km
  • Czas 00:34
  • VAVG 18.97km/h
  • Sprzęt "S"kładak MTB
  • Aktywność Jazda na rowerze

reg

Poniedziałek, 27 sierpnia 2012 · dodano: 27.08.2012 | Komentarze 0

Kategoria góral, home-job-home


  • DST 53.40km
  • Teren 50.00km
  • Czas 04:50
  • VAVG 11.05km/h
  • HRmax 164 ( 91%)
  • HRavg 133 ( 73%)
  • Kalorie 3788kcal
  • Podjazdy 2022m
  • Sprzęt "S"kładak bujak
  • Aktywność Jazda na rowerze

MTBM Zawoja 2012 - objazd trasy giga

Sobota, 25 sierpnia 2012 · dodano: 27.08.2012 | Komentarze 1

trasa raczej łatwa technicznie w dół, ale w górę, łydę trzeba mieć stalową :/ ja mam ledwo alu :( chyba wezmę wygodne trzewiki ;) bo szykuje się dla mnie parę kilo wypychu

pierwszy zjazd, w środku trochę lipa bo robi się wąsko, kawałek może być z buta


po zjeździe, miły szuter, można mocniej szarpnąć

ale nie zakwasić za mocno bo na końcu czeka stroma ścianka do podjechania

chwila przerwy i kolejny "podjazd" ... dla mnie wypych :/


i znowu z buta :/ tym razem grząsko


widoczki dają radę, uwaga, łatwo ale koleiny na zjeździe wciągają :/


i tu się coś pojebało ;)


i podobno zjazdy, będą podjazdami ;) czy jakoś tak ;P ... podobno pojechaliśmy w przeciwnym kierunku ... może i dobrze ;)


tak czy siak, w bystrej był popas, cola można bachnąć :)


tu ma być z górki :]


widoczki super


jakieś single, ukryte w lesie


niby łatwo, ale ziomka zmieliło
spec mu się wygiął ;)

nie ogarniam tematu, ale wyjebało nas w stado baranów ;P


wisieńka

kij wie, czy to początek ? czy środek ? jedno jest pewne, w tym miejscu chciałbyś zacząć wszystko od nowa ;P

w sprzyjających warunkach mam nadzieję zamknąć się w 5h ... jak będzie kidać, to liczę lekko +1h :P

  • DST 10.89km
  • Czas 00:32
  • VAVG 20.42km/h
  • Sprzęt "S"kładak bujak
  • Aktywność Jazda na rowerze

reg

Piątek, 24 sierpnia 2012 · dodano: 27.08.2012 | Komentarze 0

Kategoria góral, home-job-home


  • DST 67.60km
  • Teren 35.00km
  • Czas 02:35
  • VAVG 26.17km/h
  • HRmax 168 ( 93%)
  • HRavg 122 ( 67%)
  • Kalorie 1772kcal
  • Podjazdy 296m
  • Sprzęt "S"kładak bujak
  • Aktywność Jazda na rowerze

yeah mam pulsiaka ;) - Lędziny w LT

Czwartek, 23 sierpnia 2012 · dodano: 23.08.2012 | Komentarze 0



tlenik - tak mi się fajnie jeździło ... aż złapałem laczka :/ ale do chaty dojechałem

Środa, 22 sierpnia 2012 · dodano: 22.08.2012 | Komentarze 0



stat4u