Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi AdAmUsO z miasteczka Katowice. Mam przejechane 66677.37 kilometrów w tym 12733.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.57 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy AdAmUsO.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 76.70km
  • Teren 60.00km
  • Czas 04:57
  • VAVG 15.49km/h
  • HRmax 170 ( 94%)
  • HRavg 152 ( 84%)
  • Kalorie 5345kcal
  • Podjazdy 2470m
  • Sprzęt taczkens
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powerade Volvo MTB Marathon - Istebna 2013

Sobota, 21 września 2013 · dodano: 26.09.2013 | Komentarze 5

no cóż, Istebna po raz kolejny mnie pokonała, to już chyba trzeci sezon z rzędu :/ ale się nie poddaję ;)

Miało być na zimowo, wszystkie prognozy były zgodne, w teorii ... w praktyce wyszło słoneczko, przygrzało i było wiosennie ;)

Ubrałem się tak, jakbym miał nockę na biku zaliczyć w górach ... dużo nie brakowało ;P

Po pierwszym podjeździe byłem już ugotowany, ale liczyłem że przyjdzie załamanie pogody i będzie gites.

Słonko bezlitośnie napierało, jechałem ze Sleciem, ziom stwierdził, żebym się przepakował na bufecie ale mój zryty beret nie pozwolił na pitstop.

A tu takie sztajfy na nas czekały


photo Tomasz Breś

Cierpiałem ale jechałem, szału nie było, tragedii też, pod górę noga podawała, na zjazdach opony trzymały.

Wytrzymałem w tym stanie do około 40km, za pseudo mostkiem

photo Tomasz Breś
jak wyskoczyliśmy na asfalt, stanąłem ... siku, szybkie przebranie i jadę dalej
ale wcale nie zrobiło się lepiej ;) after birds.

Chłopaki, których udało się wcześniej lekko odstawić, dojechali i poprawili, zostałem sam w lesie, ale trafiłem bufet :) na którym uzupełniłem co najmniej 0.7 l wody z gwinta ... kropla w morzu potrzeb :/

W tym momencie już nic nie mogło mi pomóc.

Pozostało przełączyć się z japońskiego trybu, jakotako, w tryb przetrwania, kajtameta extreme, a tu jeszcze Stożek do objechania ...

Na rozjeździe zostawiam plecak Tomkowi, Mateusz cyka mi fotę

photo Mateusz Maculewicz
i ruszam na pętle mini.

Początkowo jedzie się spoko, asfalt, lekko pod górkę, taczka wiezie.

Jak wjeżdżam w teren oglądam się za siebie, widać spory fragment trasy, do pokonania w kilka minut, żadnego zawodnika w zasięgu wzroku, tu całkowicie przełączam się w tryb przetrwania, młynkuję sobie cały Stożek, jakieś 40 minut, plecy zaczynają paskudnie boleć, z profilu pamiętam że po Stożku miało być do mety cały czas z górki ... niespodziewanka :)

Nie ma tak łatwo, trzeba zasuwać szutrami pod górę, tutaj dopada mnie giga kryzys, chyba efekt odwodnienia, zaczyna kręcić mi się w głowie, nogi już nawet z młynka nie chciały kręcić ... gdyby nie drwale, chwila odpoczynku i przeprawa przez bale drewna, to chyba bym stracił przytomność ;P

Ostatni bufet, tankuję do bidonu izo i ruszam, do mety jakieś 13km, mija mnie Arturro po awarii, trochę się podrywam do walki ale ziom powolutku się oddala, wpadamy na super singiel który był na Trophy, na końcu czeka nas przeprawa przez rzeczkę, zostaję po kolana w wodzie ;)

Ostatnie asfalty, łączymy się z trasą mega/giga, ciągnę na oparach, na korzonkach zostaję na drzewku a potem wjeżdżam w chaszcze ;P ... schodki z boczku i meta.

Żyję! :)

total time 05:04:40

open 27 | 11 M3








--------------------------------------------------------------------------------

Tym startem kończę sezon ścigowy w 2013r ... na podsumowanie i wyciąganie wniosków przyjdzie jeszcze czas, teraz uprawiam moją ulubioną dyscyplinę ... browaring :)

sezon kończę z kompletem startów w MTBM
nagrodzone 7 miejscem w M3 na giga - miła niespodzianka
i 3 miejscem teamowo na giga - spodziewałem się :] ale tutaj można nam pogratulować Ewy i Jacka :] Oni zebrali większość punktów.



coraz bliżej Bogdana ;P


Komentarze
AdAmUsO
| 20:27 środa, 2 października 2013 | linkuj dzięki chłopaki :)
Maks, do wymiatania to jeszcze sporo brakuje ale wszytko jest na dobrej drodze ;)

Kuba, mnie postraszyło trochę w Polanicy gdzie nie potrafiłem się dogrzać na podjazdach, tutaj pierdzielone prognozy znów się nie sprawdziły i pozamiatane. Ty liczysz stratę do mnie, ja do Bogdana, podobnie nam wyszło ;) ale wszystko przed Tobą, jesteś na początku drogi, zmienisz bika, rozjeździsz się i będziesz wymiatał.

klosiu, łowcą pucharów nie zostanę, bardziej bym się cieszył z mniejszej straty do Bogusia niż z kurzołapa za 5 zila, żal że dobre wyścigi mogę policzyć na palcach jednej ręki.

prinx, mogłem się bardziej wysilić (relka) ale zacząłem robić masę bo czasu mało a za chwilę czeka mnie wytop i rzeźba ;P ... trenowanie sprawia mi przyjemność, prawdziwym ścigantem nigdy nie zostanę, niestety ścigi jest to jedyna opcja gdzie można poznawać i przełamywać własne słabości, bez tego ciężko o dobry rozwój. Kurde muszę sobie wymyślić jakieś ambitne wyzwanie na przyszły sezon ... nara ;)
prinx
| 06:57 piątek, 27 września 2013 | linkuj Ciekawa i dobrze napisana relacja + słowa uznania za przygotowania, ukończenie cyklu w jednym kawałku i ściganie się do granic możliwości...no i świetny rezultat.
klosiu
| 21:07 czwartek, 26 września 2013 | linkuj No kicha totalna. Tylko 7 miejsce w dżeneralce, ja tam bym się pochlastał ;P
k4r3l
| 20:16 czwartek, 26 września 2013 | linkuj Kurde, opis taki jakby wyścig nie wyszedł, a tu taki czas i rezultat, hehe - włożyłeś mi równiutką godzinę :) Ja nauczony przegrzewaniem na Trophy kurteczkę spakowałem do plecaczka i tak sobie ją wiozłem przez 80km :)))) Gratki raz jeszcze!
Maks
| 20:01 czwartek, 26 września 2013 | linkuj Gratulacje Adam normalnie wymiatasz u Golonki ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zwina
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

stat4u