Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi AdAmUsO z miasteczka Katowice. Mam przejechane 66677.37 kilometrów w tym 12733.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.57 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy AdAmUsO.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 89.60km
  • Teren 15.00km
  • Czas 04:34
  • VAVG 19.62km/h
  • HRmax 171 ( 95%)
  • HRavg 141 ( 78%)
  • Kalorie 4297kcal
  • Podjazdy 2020m
  • Sprzęt taczkens
  • Aktywność Jazda na rowerze

KoRNO - kosmiczny rajd na orientację :)

Sobota, 26 października 2013 · dodano: 27.10.2013 | Komentarze 6

Pora spróbować czegoś nowego :) wybór padł na imprezę organizowaną przez Monikę i Tomka.



80km po Beskidach zachęcało, do tego idealne warunki pogodowe, zdecydowaliśmy się z Arturem wystartować. Zastanawialiśmy się jeszcze nad pętlą enduro ale Artur miał tylko do dyspozycji rower treningowy, do tego jazda po liściach w Beskidach może skończyć się nieprzyjemnie. Dlatego wybór padł na nasz ulubiony dystans giga.

Nasze cele troszkę się różniły, ja miałem ochotę na przyjemną wycieczkę, Artur chciał wygrać, musiałem się dostosować bo nawigatorem jestem raczej marnym i pewnie sam bym się gdzieś zgubił ;)

Wziąłem na siebie dyktowanie rozsądnego tempa, Artur pilnował kierunku, wszystko grało jak w zegarku, szybko trafialiśmy do poszczególnych punktów i po 3h została nam tylko do ogarnięcia Hrobacza i okolice.

Tutaj popełniliśmy ogromny błąd, były trzy punkty, ruiny zamku Wołek, kamieniołom i schronisko na Hrobaczej. Przewidywaliśmy że po zdobyciu schroniska, będziemy mieli wielki problem ze zlokalizowaniem punktu na kamieniołomie. Uznaliśmy że bezpieczniej będzie zacząć od dupy strony ;)
Łatwo zaliczyliśmy Wołek, żeby nie objeżdżać górek asfaltami do punktu na kamieniołomach, zdecydowaliśmy się na wypych do niebieskiego szlaku, nie była to łatwa droga bo ścianka była naprawdę stroma.

Po dotarciu do niebieskiego szlaku pojechaliśmy nim w kierunku miejscowości Kozy, stamtąd mieliśmy asfaltami dojechać na kamieniołom i łatwo zdobyć ten punkt, rzeczywistość okazała się brutalna ;)

Droga nie była wcale łatwa, a na taką wyglądała na mapie, trochę pobłądziliśmy zanim trafiliśmy w dobrą "odnogę" ... dalej było już tylko gorzej ;)
szlajanie się po torze motocrossowym w poszukiwaniu "drzewa NAD urwiskiem"
sporo czasu i sił straciliśmy na dotarciu do owego urwiska, kilka osób tam było bezskutecznie poszukując punktu PK4. Dojechaliśmy do ścianki wysokiej na kilkadziesiąt metrów, szkoda tylko że POD urwiskiem ;P ... drzewko było nad naszymi głowami :/ dostać się do niego nie było łatwe, rower nie pomagał, przedarcie się przez krzaczory i powalone pnie drzew wysysały z nas resztki energii.

Jakoś udało się w końcu dotrzeć, został ostatni punkt - Hrobacza i dwie opcje, wrócić asfaltem do żółtego szlaku lub targać bika na plecach. Byliśmy już na sporej wysokości, więc nie było sensu zjeżdżać w dół, szarpaliśmy dalej rowery na plecach ... dawno nie łaziłem po tak stromych ścieżkach, trzeba było maksymalnie się skupić żeby nie zjechać w dół na tyłku.

Po wdrapaniu się na czerwony szlak, zdobycie Hrobaczej było formalnością.

Mieliśmy komplet punktów więc zadowoleni rozpoczęliśmy zjazd z Hrobaczej ale żeby nie było tak pięknie, Artur szlifuje asfalt na jednym z zakrętów :( na szczęście nic poważnego się stało. Dalej, już bez przygód, ledwo żywi ;) wracamy do bazy rajdu i meldujemy się na drugim miejscu.

Wygłodniali, rzuciliśmy się na ciastka i mineralkę, do tego micha makaronu i można było pomyśleć o jakimś piwku :)
Artur powoził furacza więc degustowałem bronki z Kubą który dzielnie walczył na trasie enduro.

Muszę przyznać że bawiłem się fantastycznie, zdobywanie punków bardzo wciąga :) do tego wymagający teren, solidna dawka zmęczenia i ogromna dawka endorfin. Jeżeli kolejne edycje będą równie wymagające to z chęcią się na nich pojawię i każdemu mogę z czystym sumieniem polecić Kosmiczne Rajdy Na Orientację


----------------------------------------------------------------------------

fotorelacja

fotki w kolejności zdobywania poszczególnych PK

1.




2.


3.






4.


5.




6.




7.




8.






9.






10.












11.





pikaczu


Komentarze
JPbike
| 20:12 środa, 30 października 2013 | linkuj Fajnie :)
Też miałem w planach przyjazd na tą imprezkę, brakło wolnego czasu, no i spora odległość.
AdAmUsO
| 17:07 wtorek, 29 października 2013 | linkuj k4r3l - zabawa przednia, szukanie punktów wciąga :) szkoda że tak mało ludzi było ... następnym razem zabierzemy cały OSOZ ;)

prinx -splendor i sława, puchary i medale - to już było, przegapiłeś :P

mdudi - pamiętam Was, łatwo nie było na tym podjeździe, wtedy jeszcze byłem zadowolony że wybraliśmy inny wariant ;) wtedy jeszcze wierzyliśmy w zwycięstwo bo punkty wpadały "ekspresowo" ale polegliśmy na butowaniu Hrobaczej i okolic ... po ogłoszeniu wyników stwierdzam że wybór był jednak gówniany ;) ponad 30 minut straty do zwycięzcy przy tempie jakie mieliśmy to dramacik, nawet przy perfekcyjnej nawigacji na 3 ostatnie PK, wątpię żebyśmy to wygrali. Odrobiłem już pierwsze lekcje z obsługi mapy więc myślę że na kolejnej imprezie będziemy lepiej przygotowani, jeżdżenie po strzałkach jednak ogłupia ;P

limit - tereny piękne to i zabawa przednia, jeżeli miałeś jakiś wkład przy wyznaczaniu PK to gratuluję i dziękuje w imieniu uczestników :)

pozdrawiam
limit
| 20:25 poniedziałek, 28 października 2013 | linkuj Przypomniał mi się ten weekend, kiedy z Moniką i Tomkiem objeżdżaliśmy teren w celu wizji lokalnej :-) Zabawa była przednia. Gratulacje wysokiej lokaty.
mdudi
| 20:20 niedziela, 27 października 2013 | linkuj Tak się zastanawialiśmy czy wygraliście :). Spotkaliśmy się w okolicach punktu z bufetem, wy zjeżdżaliście, a my męczyliśmy się pod górkę :).
prinx
| 18:47 niedziela, 27 października 2013 | linkuj Tak przewijałem stronę w dół oglądając fotki z punktów kontrolnych i patrząc na uśmiechnięte coraz bardziej buźki.. myśląc sobie - co będę czytał - wszystko widać, i że na dole pewnie znajdę fotkę z podium. Fotki nie było. Jestem rozczarowany.
k4r3l
| 18:30 niedziela, 27 października 2013 | linkuj Fajna relacja i dowód na to, że na RNO mogą świetnie bawić się wszyscy niezależnie od preferowanego rodzaju aktywnego wypoczynku a nawet gigowi wymiatacze ;) Szacun i gratki za ''pudło'' ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa samii
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

stat4u