Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi AdAmUsO z miasteczka Katowice. Mam przejechane 66677.37 kilometrów w tym 12733.50 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.57 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy AdAmUsO.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 203.32km
  • Czas 07:04
  • VAVG 28.77km/h
  • VMAX 60.22km/h
  • Sprzęt "S"kładak drogowy
  • Aktywność Jazda na rowerze

sobotnie szosowanie

Sobota, 4 czerwca 2011 · dodano: 04.06.2011 | Komentarze 2

miałem jechać z Rafałem i Matkiem ale 6 rano mnie zniechęciła, zresztą trasa też mi nie bardzo pasowała ze względu na spory ruch blachosmrodowy :/ więc obrałem swój ulubiony kierunek, pagórki ;) w planach miałem jakieś 6h jazdy w tym zaliczyć jakiś niewielki podjazd, nacieszyć oczy widoczkami i pooddychać świeżym luftem ;)
Zebrałem się o 8:30, przejazd przez Kato, Mysłowice, Oświęcim to trochę mordęga ale tragedii nie ma.

W drodze do Andrychowa trochę mylę trasę nadrabiam parę kilosów, wyjeżdżam w Gierałtowicach, nie żałuję bo jest lepszy asfalt.

Przed wjazdem na Kocierz, robię przerwę w Targanicach na bułkę i banana, napełniając jeden z bidonów bo wyschnął ;)

Ruszam na Kocierz, oj ciepło się zrobiło :/ siorpię z bidonu i przepycham pedały :/ 39-23 to trochę za twardo dla mnie ale na stojaka daję radę wtoczyć się na górę. Podejmuję decyzję że odpuszczam wjazd na Żar, szkoda kolan.

Z Kocierzy jadę na Oczków i Tresną, po drodze pstrykam parę fotek, nad górami zbierają się burzowe chmury, nie mam ochoty zmoknąć więc ruszam z kopyta w stronę domku, może zdążę ;)

W Porąbce jednak rezygnuję z najkrótszej trasy i przez Czaniec kieruję się na Andrychów.

Po kilkuset metrach wystrzał w tylnym kole :/ cicik wylazł z opony, oplot puścił i opona zmieniła kształt w miejscu uszkodzenia. Próbuję to podkleić łatką ale nie trzymało, zakładam więc nową dętkę i lekko pompuję (4bar) może wytrzyma.

Jadę dalej co chwila sprawdzając stan opony, nic nie strzeliło, balon nie wylazł, będzie dobrze.

Z Andrychowa śmigam przez Wieprz, Nidek, Głębowice, Polanka Wielka, Poręba Wielka aż do Oświęcimia. Czarne chmury mnie gonią.

Znów zaczyna się katorga w towarzystwie samochodów, do tego ciężko się oddycha, zaduch straszny. Robię jeszcze krótką przerwę na stacji na małą colę i oshee i przez Siemianowice docieram do WPKiW. Sprawdzam czy u Jacka nie ma znajomków, niestety pusto więc z regenera nici ;)

Fajnie się jechało ale mogło być parę stopni mniej ;)


Parę fotek





























ukulałem jeszcze mapkę ... pi razy drzwi ;)
Kategoria >7h, szosa



Komentarze
AdAmUsO
| 07:24 poniedziałek, 6 czerwca 2011 | linkuj mam pomysł na wymagającą pętelkę ale muszę ją narysować i zobaczyć czy jest realna do przejechania w rozsądnym czasie, do tego czasu muszę jednak zmodyfikować szosunię na górską kozicę bo inaczej kolana mnie się rozlecą ;)
Math86
| 19:13 sobota, 4 czerwca 2011 | linkuj Ładny kawałek trasy, a i widoki całkiem całkiem, ale i My dziś mieliśmy fajne widoczki, co do blachosmrodów to mieliśmy mały ruch jednak coś tam czasem mykło niedaleko od kierownicy, w zasadzie spoko, jednak na kolejną wyprawę zabrał bym się w strony Beskidu Żywieckiego... Awaria jak u mnie jednak "cycek" znacznie mniejszy, ale dziś już mamy na to radę - papier :) Pozdrawiam! Jutro sobie daruje z chłopakami chodź pójdę na rowerek, albo rolki :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa podcz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

stat4u