Info
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2014, Listopad4 - 4
- 2014, Październik28 - 0
- 2014, Wrzesień28 - 0
- 2014, Sierpień14 - 0
- 2014, Lipiec28 - 0
- 2014, Czerwiec24 - 0
- 2014, Maj27 - 18
- 2014, Kwiecień28 - 9
- 2014, Marzec28 - 8
- 2014, Luty24 - 5
- 2014, Styczeń19 - 13
- 2013, Grudzień26 - 0
- 2013, Listopad22 - 2
- 2013, Październik28 - 9
- 2013, Wrzesień26 - 12
- 2013, Sierpień27 - 23
- 2013, Lipiec20 - 4
- 2013, Czerwiec25 - 20
- 2013, Maj27 - 44
- 2013, Kwiecień21 - 16
- 2013, Marzec27 - 20
- 2013, Luty16 - 16
- 2013, Styczeń29 - 18
- 2012, Grudzień24 - 7
- 2012, Listopad26 - 10
- 2012, Październik26 - 6
- 2012, Wrzesień30 - 13
- 2012, Sierpień27 - 11
- 2012, Lipiec25 - 8
- 2012, Czerwiec23 - 27
- 2012, Maj29 - 18
- 2012, Kwiecień29 - 26
- 2012, Marzec31 - 14
- 2012, Luty24 - 12
- 2012, Styczeń30 - 26
- 2011, Grudzień29 - 31
- 2011, Listopad26 - 13
- 2011, Październik21 - 15
- 2011, Wrzesień25 - 10
- 2011, Sierpień20 - 4
- 2011, Lipiec29 - 21
- 2011, Czerwiec28 - 22
- 2011, Maj28 - 41
- 2011, Kwiecień21 - 51
- 2011, Marzec24 - 65
- 2011, Luty23 - 40
- 2011, Styczeń21 - 39
- 2010, Grudzień24 - 53
- 2010, Listopad24 - 29
- 2010, Październik13 - 26
- 2010, Wrzesień3 - 15
- 2010, Sierpień21 - 47
- 2010, Lipiec30 - 46
- 2010, Czerwiec25 - 15
- 2010, Maj26 - 36
- 2010, Kwiecień26 - 28
- 2010, Marzec26 - 6
- 2010, Luty14 - 6
- 2010, Styczeń29 - 15
- 2009, Grudzień25 - 10
- 2009, Listopad26 - 11
- 2009, Październik23 - 5
- 2009, Wrzesień26 - 11
- 2009, Sierpień22 - 18
- 2009, Lipiec26 - 15
- 2009, Czerwiec24 - 8
- 2009, Maj24 - 8
- 2009, Kwiecień26 - 13
- 2009, Marzec24 - 3
- 2009, Luty6 - 3
- 2009, Styczeń20 - 11
- 2008, Grudzień25 - 25
- 2008, Listopad24 - 9
- 2008, Październik28 - 6
- 2008, Wrzesień24 - 2
- 2008, Sierpień23 - 2
- 2008, Lipiec25 - 0
- 2008, Czerwiec26 - 9
- 2008, Maj26 - 4
- 2008, Kwiecień25 - 3
- 2008, Marzec13 - 0
- DST 104.33km
- Czas 03:34
- VAVG 29.25km/h
- VMAX 53.21km/h
- HRmax 153 ( 80%)
- HRavg 132 ( 69%)
- Kalorie 2375kcal
- Sprzęt "S"kładak drogowy
- Aktywność Jazda na rowerze
Szosunia
Niedziela, 8 maja 2011 · dodano: 08.05.2011 | Komentarze 2
aura o 5 rano okazała się mało zachęcająca do jazdy po górach więc została jazda po asfalcie. Ruszyłem wspólnie z Gregiem i Matkiem ale okazało się że każdy miał swoje tempo i nie dało się razem pojeździć. W planach miałem 4h ale na powrocie zawiało w plecy i szybciej dojechałem :/ a wiało dzisiaj qrewsko wrrr Kategoria z ziomami
- DST 63.40km
- Teren 40.00km
- Czas 04:25
- VAVG 14.35km/h
- VMAX 55.30km/h
- HRmax 167 ( 87%)
- HRavg 139 ( 73%)
- Kalorie 3666kcal
- Podjazdy 1915m
- Sprzęt "S"kładak bujak
- Aktywność Jazda na rowerze
Górki z Rafałem
Sobota, 7 maja 2011 · dodano: 07.05.2011 | Komentarze 6
wyjazd o 7:00 z Kato, chwilę po 8 meldujemy się na parkingu pod Szyndzielnią.Rafał się dzisiaj spieszy więc planu na trasę nie ma, będziemy improwizować na bieżąco.
Zaczynamy oczywiście od Szyndzielni, dzisiaj w planach trochę siły więc przepychamy całość ze średniej tarczy.
Zaliczamy Klimczok i zjeżdżamy w dół, trochę klocki się przypaliły na tym zjeździe.
Pod Chatę Wuja Toma wjeżdżamy po płytach, jest stromo.
Kierujemy się na Salmopol, dojeżdżamy do asfaltu (niedaleko "wisielców") i parę kilosów w górę.
Z Salmopolu "autostradą" w kierunku Skrzycznego, potem żółtym szlakiem.
Ze Skrzycznego śmigamy nartostradą do Szczyrku i dymiemy asfaltem do BB.
Dzięki Rafał za wyjazd ! było jak zwykle w górach, super :)
Idę spać bo jutro pobudka o 5:00 :/ i może powtórka z rozrywki tylko w innym towarzystwie :)
parę fotek, niestety z komórki bo baterie klękły w aparacie :/





Kategoria z ziomami
- DST 10.50km
- Czas 00:33
- VAVG 19.09km/h
- Sprzęt "S"kładak bujak
- Aktywność Jazda na rowerze
reg
Piątek, 6 maja 2011 · dodano: 07.05.2011 | Komentarze 0
Kategoria home-job-home
- DST 10.48km
- Czas 00:32
- VAVG 19.65km/h
- Sprzęt "S"kładak bujak
- Aktywność Jazda na rowerze
reg
Czwartek, 5 maja 2011 · dodano: 05.05.2011 | Komentarze 0
Kategoria home-job-home
- DST 14.40km
- Czas 00:44
- VAVG 19.64km/h
- Sprzęt "S"kładak bujak
- Aktywność Jazda na rowerze
reg
Środa, 4 maja 2011 · dodano: 05.05.2011 | Komentarze 0
Kategoria home-job-home
- DST 59.20km
- Teren 45.00km
- Czas 04:48
- VAVG 12.33km/h
- VMAX 60.10km/h
- HRmax 166 ( 87%)
- HRavg 130 ( 68%)
- Kalorie 3522kcal
- Podjazdy 1695m
- Sprzęt "S"kładak bujak
- Aktywność Jazda na rowerze
rozjazd po ZS z Milusiem
Poniedziałek, 2 maja 2011 · dodano: 04.05.2011 | Komentarze 0
Wpis z ZS się robi więc na gibko notka z poniedziałku...dzizas ale mnie nogi napierdzielały :/ myślałem że nie ujadę ...
Trasa to typowy spontan, z Międzybrodzia Bialskiego podjechaliśmy na Żar a dalej terenem, czerwonym szlakiem na Leskowiec i z powrotem tą samą trasą na chatę.
Wykresik

Fotki
Milus i Żar
Dalej już terenem
Beskidzkie szlaki są super :)
Chociaż czasem trzeba porzucić sprzęt ;)
ale zawsze warto się "pomęczyć" bo widoczki są super
czerwony szlak z kokpitu
popas na Leskowcu
autostrady w sam raz na maraton :) ... może kiedyś ?
końcówka ... powrót na Żar
- DST 79.00km
- Teren 79.00km
- Czas 05:28
- VAVG 14.45km/h
- VMAX 58.70km/h
- HRmax 176 ( 92%)
- HRavg 158 ( 83%)
- Kalorie 5307kcal
- Podjazdy 2777m
- Sprzęt "S"kładak bujak
- Aktywność Jazda na rowerze
Powerade Suzuki MTB Marathon - Złoty Stok 2011
Sobota, 30 kwietnia 2011 · dodano: 04.05.2011 | Komentarze 7
Open 131/189M3 53/73
Time 05:27:49.24
No i co tu napisać ?
było naprawdę zajebiście :] ... pogoda, trasa, towarzystwo, sprzęt ... tylko kowboj okazał się do dupy ;P
Na starcie, w blokach startowych, żółto (OSOZ 7szt.) i niebiesko (EMED 6szt.) moglibyśmy obsadzić wspólnie jakieś zawody xc ;)
Trasa ciekawa, na sucho łatwa technicznie, sporo podjazdów które na początku sezonu czuć mocno w nogach.
Zaczynamy od podjazdu na Jawornik, szybko tracę pozycję i spadam gdzieś w ogon peletonu. Pilnuje tętna żeby nie pikało za wysoko, mimo że wolno jadę to na budziku prawie 170. Dla mojego organizmu takie tętna na ponad 5-cio godzinej trasie to pewny zgon ;) no ale z młynka nie chciałem z początku kręcić.
Na zjeździe z Jawornika pierwsza ofiara trasy, stęka w krzaczorach, ratownicy mówią że będą cieli (coś? czy kogoś?) nie jest wesoło :/ wszyscy zwalniają, kawałek sprowadzam żeby nie dołożyć im roboty.
Po chwili widzę Artura z teamu jak wymienia gumę, pytam czy czegoś potrzebuje, zostawiam mu pompkę i jadę dalej.
Kolejne zjazdy, mam sporo luzu więc sprawie pomykam i doganiam paru zawodników.
Na bufecie tankuje bo Jawornik jechałem na bidonie żeby nie wciągać pod górę zbędnego balastu na plecach, w bukłaku miałem zrobioną esencję z maksima, wystarczyło dolać wody. Nie było to głupie, tam mi się wtedy wydawało ;P więc ponownie napełniłem bidon i wlałem tylko 0.5 l wody do bukłaka w razie awarii, mając w planach tankowanie do pełna na kolejnym bufecie.
Temperatura była wysoka, ja ubrany jak na sybir więc wychłeptałem połowę bidonu w mgnieniu oka, w desperaci wziąłem się za bukłaka...dzizasssss, kto pił maksima z 9 miarek wymieszany w 0.7 l wody ? myślałem że się wypawiuje na miejscu ;)
Łączkę zrobiłem z młynka i podjechałem całą Borówkową, a na zjeździe zlazłem przy tych wielkich głazach.
Na 30km nadszedł pierwszy kurcz który zrzucił mnie z bika, musiałem trochę odczekać, Greg mnie myknął. Zaczęło ze mnie wszystko po kolei wychodzić, choroba, odwodnienie, bóle pleców, bóle menstrua ... yyy nie, te bóle nie :P
Tak czy siak czułem się jak z krzyża zdjęty, walczyłem z każdym kilometrem pod górę, marzyłem o zimnym browarze, 3 tygodniowa abstynencja spotęgowała to pragnienie ;)
Kilometry wolno mijały, co jakiś czas kurcz ściągał mnie z siodła, potem nawet spacerując pod górę znienacka mnie atakował.
Ale za to zjazdy yyyymmmmmmm bajka, koła ust pompnięte 2.0 bar'a z przodu 2.5 bar'a z tyłu = nowy wymiar przyjemności jazdy po górach, do tego miękki damper i miętka reba (90/70) suuuuupcio :] no i hample się dotarły, miałem jeszcze zmieniony mostek na minus co dało lepsze panowanie nad rowerem ... tylko gdyby mnie tak plecy nie napierdzielały po tych zmianach, mam nadzieję że się kręgosłup przyzwyczai do nowej pozycji.
Bez żadnych dodatkowych atrakcji w końcu docieram do mety i wypijam upragnionego bronka a nawet trzy ;) = SZCZĘŚLIWY !!!
podsumowanie
Wiedziałem że moja dyspozycja jest mizerna ale nie spodziewałem się aż takich "dramatów" na trasie ;)
Infekcja prawie odpuściła ale wydzielina z nosa nie działa jak żel energetyczny, szkoda.
Ciuszki przygotowane na temperaturę 10'C przy 17'C sprawiły że już na początku ugotowałem się jak jajco, na twardo.
Sprzęt się sprawdził super, żadnych problemów, mam nadzieję że tak zostanie.
Pić, żłopać, duldać, ciągle się nawadniać !
Zamiast żeli, zabierać kanapki ;) albo chociaż kurczaka z rożna i wino ;P jak za dawnych czasów na TdF.
Jeszcze parę startów i organizm się przyzwyczai do obciążenia, problemy z kurczami się skończą...mam nadzieję.
Wykresik




musiało być fajnie bo ciągle ciesze ryja ;) było git!
Kategoria Wyścigi SCS OSOZ Racing Team, z ziomami
- DST 18.00km
- Czas 01:00
- VAVG 18.00km/h
- HRmax 148 ( 77%)
- HRavg 111 ( 58%)
- Sprzęt "S"kładak bujak
- Aktywność Jazda na rowerze
reg
Piątek, 29 kwietnia 2011 · dodano: 04.05.2011 | Komentarze 0
Kategoria home-job-home
- DST 21.90km
- Czas 01:09
- VAVG 19.04km/h
- HRmax 138 ( 72%)
- HRavg 106 ( 55%)
- Sprzęt "S"kładak bujak
- Aktywność Jazda na rowerze
reg i testing cd
Czwartek, 28 kwietnia 2011 · dodano: 28.04.2011 | Komentarze 0
Kategoria góral, home-job-home, po parq
- DST 51.60km
- Czas 02:31
- VAVG 20.50km/h
- HRmax 161 ( 84%)
- HRavg 119 ( 62%)
- Sprzęt "S"kładak bujak
- Aktywność Jazda na rowerze
reg i testing
Środa, 27 kwietnia 2011 · dodano: 28.04.2011 | Komentarze 0
Kategoria góral, home-job-home, po parq
